sobota, 12 stycznia 2008

Wielkie zwycięstwo konserwatyzmu

Plotki o upadku myśli konserwatywnej w Polsce okazały się przesadzone. Mamy zdrowe, hołdujące tradycyjnym wartościom społeczeństwo. Mamy też intelektualistów, którzy potrafią to docenić. I serce rośnie gdy widzi się taki symbol wzajemnego zrozumienia jak konserwatywny rzecznik konserwatywnych obywateli:
Koniak, kwiaty, czy perfumy - po zabiegu dla lekarza są do przyjęcia. Rzecznik praw obywatelskich Janusz Kochanowski uważa, że tego rodzaju dowody wdzięczności nie są niczym nagannym. To zwyczaj, który istnieje w społeczeństwie - powiedział w Radiu ZET.
"Ja sam dawałem, gdy mojej mamie robiono operację. Dałem filiżankę Rosenthala, bo lekarz lubił porcelanę"

Racja, w końcu nic lepiej nie oddaje siły konserwatywnych wartości od wykształconego przez długotrwałą praktykę zwyczaju. W dodatku, zdaniem Janusza Kochanowskiego, zwyczaju jako okoliczności wyłączającej odpowiedzialność karną. Warto docenić też nutkę liberalizmu, która pojawia się w dalszej części wypowiedzi Rzecznika:
Dajemy kwiaty, dajemy koniak, dajemy czekoladki. Ale jeśli ktoś jest bardzo, bardzo zamożny, operacja była bardzo, bardzo ciężka, no to można dać pióro.

Pióro potężniejsze bywa od miecza więc pozostaje się tylko na koniec zachwycić się, że już od lat w polskiej służbie zdrowia panuje podejście konserwatywno-liberalne. Tylko za co ścigano konserwatywno-liberalnych obywateli?

Brak komentarzy: